Wielka Wymiana Widoków, tekst prozatorski i fotografie Anna Nasiłowska
Wydawnictwo: Green Gallery Izabela Wojciechowska, Warszawa 2008, s. 132, ISBN 978-83-922384-4-7. Fotografie i proza, autorski projekt łączenia obrazu i tekstu. Omówienie: Na książkę składa się zbiór fotografii z podróży do Afryki i po Europie, głównie - latem i jesienią 2007 roku. Nie pokazują one typowych spostrzeżeń turysty. Starają się wydobyć zagadkę tajemniczej, intensywnej obecności człowieka, nawet w miejscach, gdzie go nie widać, gdzie pozostawił po sobie jedynie wątły ślad. młe prozy, napisane specjalnie do fotografii, mówią o tym samym. O domyślnej obecności osób i ich emocjach, które wibrują w powietrzu. Tęsknota za niewidocznym, czy marzenie o czymś dalekim mogą wyczarować nowy wymiar świata. To książka do oglądania i do czytania - najlepiej wielokrotnego. I do snucia marzeń. A może jesteśmy nawet tam, gdzie nas nie ma? |
|
Londyn, St. James Park |
|
Postanowił zostawić coś po sobie. Księgę.
Zaczynać takie dzieło, to poważna sprawa i nie można zabrać się do tego byle jak. - pomyślał. Najpierw zamówił u introligatora oprawny tom sporego formatu. Starannie wybrał rodzaj papieru i okładkę. Czekał niecierpliwie na efekt. Gdyby introligator nie wykazał staranności, już na starcie byłaby katastrofa. Starannie obejrzał, zanim zapłacił. Dzieło było bez zarzutu. Teraz ma w ręku księgę swojego życia. Czuje jej wagę, pokaźne rozmiary i jest zadowolony. Kupił złoty pisak i na pierwszej stronie umieścił napis: Historia mojego życia. Stylizowane litery, lekko gotyckie. Długo ćwiczył krój czcionki. Na tym poprzestał. Przegląda kartki i podziwia księgę. Cudowna gramatura papieru, nie za wiele gładkości i niezbyt porowaty. Szlachetny welin! Rodzaj bieli - absolutnie doskonały. Karty pięknie szyte. Nawet zapach - nieuchwytny, a jednak jakże istotny. W końcu nie musi jej nawet pisać, skoro nie wie, jak brzmi pierwsze zdanie. Nie może go znaleźć. Urodziłem się... Nie, coś było jeszcze przedtem. Codziennie przegląda białe karty. Jest szczęśliwy. |