Sztuczne światła Poezja, wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2021, ISBN 978-83-8196-200-1 |
|
„Sztuczne światła” to tom wierszy powstałych w biegu, w tłoku wielkiego miasta a przede wszystkim w metrze (Warszawa, ale także Paryż, Londyn). Wiersze pokazują życie współczesnej kobiety spieszącej się, działającej pod presją czasu, narażonej na molestowanie seksualne, w sieci przypadkowych kontaktów, obcując jednocześnie z wielowymiarową rzeczywistością wirtualną.
Tom, składający się z utworów pisanych w latach poprzedzających wybuch pandemii, zamykają wiersze odnoszące się do epidemii i nagłego zatrzymania aktywności. Oto jeden z wierszy: . Siedząca w metrze kobieta odbiera telefon. Po chwili słuchania mówi wyraźnie: "Dobrze. Zostaw. Ja to ogarniam. Już lecę." (Choć siedzi.) Dodaje jeszcze: "O... totalnie!" i niewidoczny dla rozmówcy uśmiech spada obok mnie. . Zaraz potem dzwoni mój telefon. Ten mężczyzna jest trochę speszony słyszy huk mój głos w tle niewyraźny i zaczynam rozmowę od: "Właśnie jestem w drodze." Więc on mówi szybko: "Przepraszam. Zadzwonię później. Ogarniaj swoje tematy. Tymczasem." Właśnie mam trochę tego czasu bo jadę i mogę pomyśleć sobie że za nagłą karierą słów "ogarniać" i "totalnie" w języku polskim stoi totalne nie ogarnianie . masy zdarzeń relacji zawiłych uczuć zawieszonych na sieciach połączeń wśród nieznajomych twarzy uśmiechów do siebie dotknięć cudzych płaszczy i jeszcze tego jak leci się na siedząco i próżnuje w locie wsobnie bez wiedzy kim była ta kobieta obok i kto właściwie dzwonił do kogo kiedy . totalna nieogarnialność to wynik czasu szybkości ciemności twarzy w szarym poblasku świetlówek więc jeśli komuś uda się uchwycić sprawy za rogi za włosy za pysk czy co mają nie wiadomo to triumfalnie obwieszcza "Ach, na maksa! Ja to ogarniam totalnie choć to jedynie fra fra fragment |